Kiedy na przełomie lat 80′ i 90′ XIX wieku powstały pierwsze silniki spalinowe 4 suwowy zbudowany przez N. Otto i 2 suwowy zbudowany przez C. Benz’a stał się milowy krok dla cywilizacji. Jednak w późniejszych latach konstruktorzy szukali czegoś nowego, wydajniejszego i bardziej wyszukanego by na nowo napisać historię. Kilku jeszcze przed powstaniem silnika spalinowego szukało nowych rozwiązań technicznych, J. Watt pracował nad silnikiem z wirującym tłokiem napędzanym siłą pary. W 1946 roku Michał Różycki skonstruował i opatentował jeden z pierwszych silników spalinowych z wirującym tłokiem, jednak to Feliks Wankl zbudował najbardziej znaną konstrukcję i jedyną produkowaną później seryjnie. Stąd powstała nazwa silnik Wankla. Nie bez powodu o tym mowa, ponieważ dziś będę omawiał ostatni jak na tą chwilę i jedyny samochód który jest wyposażony w ten silnik.
Chodzi tu oczywiście o Mazdę Rx-8 seryjnie wyposażaną w dwukomorowy silnik Wankla o pojemności łącznej 1.3 litra. Bardzo odważne zagranie ze strony producenta stworzyć bardzo ładne sportowe auta o bogatym wyposażeniu z wieloma praktycznymi dodatkami i wprowadzić na rynek tylko z jednym i to tak egzotycznym silnikiem. Z punktu widzenia sportowego prowadzenia i klasy to główną konkurencją dla tego auta był Nissan 350z ze swoim 3.5 litrowym benzynowym V6.
Jak z tego porównania wyszła Mazda zapytacie, niestety nie za ciekawie, jej silnik Wankla wprawdzie generuje 231 koni które są dostępne dość nisko ale jednak to mniej niż okolice 300 koni z V6 Nissana. Dodatkowo pewnie każdy zna silnik V6, jest to silnik nadzwyczaj elastyczny, jeśli będziemy chcieli jechać spokojnie na niskich obrotach, będzie on tak jechał i podziękuje za to niższym spalaniem, jeśli wdepniemy gaz do dechy odda całą moc ale wypije nieco więcej paliwa. Natomiast silnik Wankla wydawałoby się o tak małej pojemności 1.3 litra właściwie bez względu na styl jazdy zaczyna swoją konsumpcję paliwa od około 15L/100km.
Przejdźmy do zalet Japończyka, silnik może nie zapewnia najlepszych osiągów w klasie ale to auto ma coś czego nie mają konkurenci, sylwetka długiego coupe ukrywa dodatkowe drzwi do 2 tylnych całkiem dużych siedzeń, więc jest to auto sportowe typu 2+2. Ponieważ auto jest wyposażone w tylni napęd, tunel którym idzie wał napędowy nie został ukryty ile się da ale został wykorzystany jako gadżet. Przez całe wnętrze idzie tunel środkowy oddzielający fotele, co daję wygodne miejsca na położenie rąk i kilka dodatkowych schowków, uchwytów na kubki i całkiem estetyczny element wnętrza nadający niespotykanego charakteru.
Auto seryjnie wyposażone jest w widoczne na zdjęciach bardzo ładne 18″ felgi, reflektory xenonowe i podwójny wydech z delikatnym dyfuzorem pomiędzy końcówkami. Całość robi bardzo dobrze wrażenie, auto jest zwarte, ze sportowym pazurem.
Linia boczna po zamknięciu drzwi podkreśla sportowe zacięcie tego auta, przetłoczenia, nakładki na progi, mocno napompowane nadkola i wloty powietrza w przednich błotnikach, obniżone zawieszenie. Tylne drzwi po zamknięciu są niemal niewidoczne a już na pewno sporym zaskoczeniem jest że otwierają się pod wiatr.
Wychodzi na to że to ładne, całkiem praktyczne sportowe auto, a co z wnętrzem. Tutaj nie ma zaskoczenia Mazda postanowiła dopieścić klientów tego egzotycznego auta. Dobrej jakości plastiki, dużo skóry, kubełkowe fotele z przelotką do zamontowania 4 punktowych pasów, system audio Bose, klimatronic to tylko kilka z wielu dodatków.
Również pasażerowie tylnej kanapy nie będą narzekać, miejsca jest całkiem sporo, do tego wygodne, głęboko wyprofilowane fotele, miejsce do oparcia rąk, schowki podręczne. Nie ma do czego się przyczepić. Warto wspomnieć jeszcze o miejscu „pracy” kierowcy, mała wygodna obita skóra kierownica dobrze leży w dłoniach, mamy wbudowane w nią sterowanie radiem i tempomatem. Do tego piękny zestaw wskaźników przy którego tworzeniu projektant z pewnością czerpał dużo inspiracji z Włoskich aut, ponieważ te głębokie tuby wyglądają identycznie i równie obłędnie co w autach marki Alfa Romeo.
Na podsumowanie trzeba śmiało powiedzieć że jest to zdecydowanie auto warte zainteresowania, zwłaszcza że Mazda zakończyła już produkcję tego modelu więc biorąc pod uwagę oryginalność i egzotyczność to auto będzie w przyszłości drożeć i stanie się kiedyś poszukiwanym klasykiem tak jak dzieje się w przypadku poprzednika czyli Mazdy Rx-7.